Wczoraj polski Internet obiegła informacja, że Shoper za kwotę 17,5 mln przejął platformę Shoplo. Pierwsza myśl, jaka pojawia się w głowie to: ok, Shoper zadebiutował na giełdzie, ma środki i chce agregować, ktoś uznał, że nie ma miejsca dla 2 graczy tego kalibru na polskim rynku sklepów SAAS, stąd decyzja o sprzedaży.
Dzisiaj docierają do Nas pierwsze sygnały od niezadowolonych właścicieli sklepów na Shoplo, którzy zostali postawieni w mało komfortowej sytuacji i są zmuszeni do migracji z jednej platformy na drugą, co trochę rzuca cień na całą transakcję z perspektywy właściciela e-commerce na Shoplo.
Migracja Shoplo do Shoper
Z tego co udało Nam się dowiedzieć – Klienci Shoplo nie będą mieli możliwości pozostania na aktualnej platformie – migracja do Shoper zostanie dokonana za ich zgodą lub nie (informacje o dokładnych datach migracji są wysyłane na e-maile, a nie podawane w oficjalnym manualu migracyjnym, więc można założyć, że „przepięcie” sklepów z Shoplo na Shoper będzie dokonywane transzami). Sama migracja każdego sklepu rozłożona jest na 2 etapy:
- Okres testowy w którym można przenieść i skonfigurować swój testowy sklep na Shoper (i ewentualnie jeśli wszystko jest przeniesione jak trzeba – uruchomić go w ramach Shoper).
- Migracja automatyczna – swoisty deadline, który jeśli zostanie osiągnięty, a klienci Shoplo nie skorzystali z możliwości ręcznego przeniesienia sklepu, wymusi migrację automatycznie (od tego momentu nie będzie już możliwe korzystanie z panelu Shoplo, a dalsze korzystanie ze sklepu będzie też wymuszać na właścicielach zmianę serwerów DNS domeny, w której znajduje/znajdował? się ich sklep).
Co to oznacza dla właścicieli sklepów Shoplo?
- Na pewno olbrzymi stres, który zawsze pojawia się przy tego typu wdrożeniach. Stres ten potęgowany jest dodatkowo przez czas, który został wyznaczony na migrację – od Klientów Shoplo, z którymi współpracujemy wiemy, że wynosi 1 miesiąc.
- Nakład finansowy – wielu Klientów Shoplo decydowało się na wybór tej platformy z racji ograniczeń technologicznych/braku infrastruktury IT – sklep na Shoplo, łatwy w konfiguracji, z narzędziami typu drag and drop, pozwalał na szybkie wdrożenie, bez potrzeby kodowania, czy programowania. Teraz, przy okazji migracji – mogą potrzebować pomocy, gdyż migracja zwyczajnie może ich przerosnąć (manual migracyjny to 36 stron, miejscami technicznego języka).
- Pieniądze niepotrzebnie wyrzucone w błoto – wielu Klientów w ostatnim czasie zgłaszało się do Nas w kwestii customizacji szablonów Shoplo. Część z tych wdrożeń odpłatnie realizowaliśmy. Jak się dzisiaj okazuje, wdrożenia te w przypadku migracji automatycznej, najprawdopodobniej będą pomijane, a jeśli Klienci chcą zachować aktualny wygląd sklepu – muszą liczyć się z dodatkowym kosztem dostosowania szablonu już po stronie platformy Shoper. Gdyby taka informacja pojawiła się wcześniej – część z wdrożeń można było przenieść i uniknąć kosztów wdrożenia na Shoplo.
Taka polityka przy okazji migracji Shoplo do Shoper pokazuje pewne oblicze platform sklepowych SAAS. Z jednej strony są fajnym rozwiązaniem dla właścicieli z mniejszym budżetem, ograniczają barierę wejścia na rynek handlu internetowego. Z drugiej jednak strony musimy liczyć się z tym, że wraz ze swoim sklepem jesteśmy zależni od infrastruktury zewnętrznej, decyzji właścicieli SAAS, którzy w swoich decyzjach będą kierować się niekoniecznie dobrem swoich Klientów, a własnym. Sposób w jaki planowo ma przebiec migracja Shoplo do Shoper uwypukla chyba największą „zaletę” SAAS, czyli właśnie ten brak autonomii właścicieli sklepów internetowych.